Gdy pierwsze światło świtu przemknęło przez horyzont, Marvin poczuł delikatną zmianę w powietrzu, jakby cały świat wstrzymywał oddech w oczekiwaniu na coś wielkiego. Powoli odsunął zasłony, odsłaniając świat przemieniony przez tajemniczą zasłonę mgły. Stopniowo, gdy jego oczy przyzwyczajały się do łagodnej poświaty poranka, zaczął odczuwać niewytłumaczalne połączenie, eteryczną nić, która zdawała się wiązać go z myślami i emocjami otaczających go osób.
Gdy Marvin wszedł do swojego miejsca pracy, spotkał się z kakofonią uczuć, które wirowały wokół niego jak wir. Zbiorowe myśli jego współpracowników uderzyły go jak fala pływowa, przytłaczając jego zmysły. Było to tak, jakby natknął się na ukrytą komnatę, gdzie surowe emocje, lęki i sekrety innych leżały obnażone, otwarte na szczegółową kontrolę wzmożonej percepcji Marvina.
...